wtorek, 21 lipca 2015

Rozdział 4

Ginewra i Harry wysiedli z pociągu z lekko zawiedzionymi minami, gdyż nie udało im się wyciągnąć ważnej informacji od przyjaciół. Natomiast Ron i Hermiona wręcz przeciwnie, na ich twarzach malowała się radość i ulga. Nie był to temat, na który chcieli rozmawiać, zresztą chyba nikt nie lubi mówić o swoich uczuciach, prawie nikt. Czwórka przyjaciół szła do Hogwartu, gdy nagle wpadł na nich pewien chłopak, przez którego Hermionie wypadła walizka.
-Jak leziesz- powiedział zły Ron, po czym pomógł przyjaciółce.
-Przepraszam.. ja.. naprawdę nie chciałem- rzekł skruszony chłopak.
-Nic się nie stało, jesteś nowy? Ja nazywam się Hermiona Granger, to jest Ron, Harry i Ginny- powiedziała i wskazała po kolei przyjaciół.
-Tak, nowy. Będę w 6 klasie. Jeszcze raz przepraszam. A tak właściwie nazywam się Jason Fell- rzekł brązowowłosy, wysoki i bardzo przystojny "nowy". Ronald, gdy zobaczył, że dziewczyny (czyt. Hermiona) gapią się na tego Jasona, znielubił go. Denerwował go ten jego zadziorny uśmieszek.
-Wystarczy już tych informacji, może zaraz opowiesz nam cały swój życiorys- powiedział złośliwy Ron, na co Ginny i Hermiona rzuciły mu wściekłe spojrzenia. Brązowowłosa chcąc rozładować napięcie, zaczęła pytać się chłopaka o szkołę.
-A wiesz już do jakiego domu trafisz?- zapytała z uśmiechem.
-Nie, dzisiaj Tiara Przydziału mi wskaże któryś dom, razem z pierwszoroczniakami- te ostatnie słowa powiedział zawstydzony. Hermiona widziała jak Ron i Harry denerwują się z obecności nowego przystojniaka. Harry'ego jeszcze rozumiała, bo Ginny robiła maślane oczka, do Jasona, no ale Ron. Nie miał powodu, chyba. Gryfonka chciała mu dopiec, być może wywołać nawet zazdrość. Kto wie.
-A do jakiego domu chciałbyś trafić?- pytała dalej Granger. 
-O właśnie, Tiara może wziąć to pod uwagę, tak było w przypadku Harry'ego, powiedział, że nie chce iść do Slytherinu, tylko do Gryffindoru i tak było, Tiara posłuchała się go- dorzuciła swoje 3 grosze Ginny i uśmiechnęła się niewinnie do chłopaków. Harry wcale nie był zadowolony, że dziewczyna wygaduje pierwszemu lepszemu chłopakowi o tym. 
-A w którym domu jesteś ty, Hermiono?- tym razem Jason pytał.
-W Gryffindorze, powiedziała lekko zmieszana i zdziwiona tym pytaniem.
-To ja chcę być w Gryffindorze- rzekł pewnie brązowowłosy z szerokim uśmiechem i puścił oczko do Hermiony, na co ona oblała się rumieńcem. Ron miał wielką ochotę przywalić mu w tą jego śliczną buźkę, gdy poczuł że coś go powstrzymuje. No tak, to była ciepła dłoń Hermiony. Ta dziewczyna zadziwiała go na każdym kroku, jakby wiedziała co on chce zrobić, nie wiedział, że znała go aż tak dobrze. Granger chciała załagodzić sytuację, pożegnała się z chłopakiem w bardzo miły sposób, mianowicie przytuliła go, i wróciła do dręczenia Rona. Ginny też spodobał się ten pomysł, tylko jej ofiarą był Harry.
-Ginny, powiem ci, że ten Jason to jest przystojniak- zaczęła brązowowłosa i zrobiła rozmarzoną minę. -Idealny okaz na chłopaka- dodała.
-A te jego niebieskie oczy- teraz dawała popalić ruda.-Mam nadzieję, że trafi do naszego domu- dodała podekscytowana.
-Dokładnie, wreszcie jakiś normalny chłopak byłby u nas- rzekła Hermiona i kątem oka spojrzała na chłopaków, ich miny były bezcenne. Ginewra widząc wściekłą minę Harry'ego postanowiła skończyć tą zabawę, podeszła do chłopaka pocałowała go czule, na co Ron się skrzywił.
-Ty jesteś moim ideałem- uśmiechnęła się słodko i pociągnęła swojego chłopaka do Sali Głównej, gdzie miało odbyć się uroczyste rozpoczęcie. I tak Ron i Hermiona zostali sami. Granger miała nadzieję, że wzbudzi trochę zazdrości w chłopaku, chciała, żeby wypytywał się o Jasona, chciała być obiektem zainteresowań, szczególnie Ronalda. Gdy ten nie odzywał się, bo był wściekły i cholernie zazdrosny o Hermionę, ta niczego nie świadoma, myślała, że ten ma ją gdzieś, więc postanowiła podjąć radykalne kroki, no może nie chodzi o takie coś, chciała do zwyczajnie sprawdzić.
-Ron.. o myślisz o tym nowym Jasonie?- spytała ostrożnie.
-A wiesz.. jest spoko-rzekł Ron obojętnie, o mało co nie wybuchając gniewem.
-Spodobał mi się- wypaliła nie zastanawiając nad tym co właśnie powiedziała. Ron zaniemówił. Był zaskoczony nagłym wyznaniem dziewczyny i to takim głupim.
-Hmm, to dobrze. Życzę ci powodzenia, wreszcie będziesz miała chłopaka- rzekł niemiłym tonem Ron i zostawił osłupiałą Hermionę samą. No ale sama się o to prosiła. Denerwowały go te gadki o Jasonie. Stwierdził, że szans już nie ma. Taki chłopak jak on, w porównaniu do niego. Hermiona miała prosty wybór. On jest nikim przy niej. Te myśli zadręczały go cały wieczór. Gdy brązowowłosa usiadła obok niego nawet na nią nie spojrzał. Granger była rozczarowana. To wszystko miało inaczej wyglądać. Powoli zdała sobie sprawę z tego, że to był idiotyczny pomysł. Myślała, że Ronald zrobi scenę zazdrości, a tymczasem on to olał. Czuła, że nic z tego nie wyjdzie. Jej rozmyślania przerwał głos profesora Dumbledora.
-Witam w kolejnym roku nauki w Hogwarcie- zaczął. -Zasady znane, do zakazanego lasu wstęp wzbroniony- powiedział i spojrzał w stronę najstarszych uczniów. -Pierwszoroczniakom Pan Filch wyjaśni wszystko. A teraz mam dla Was niespodziankę- dokończył. Wszyscy, którzy byli na sali zaczęli szeptać miedzy sobą. Każdy był podekscytowany i ciekawy, o co chodzi dyrektorowi.
-Odbędzie się uroczysty bal- wykrzyknął i w tym momencie dziewczyny zaczęły piszczeć, a chłopcy buczeć. -O jego terminie jeszcze nie wiadomo, ale prawdopodobnie na początku grudnia, więc chłopcom radzę się decydować, którą pannę zaproszą, a dziewczyny lepiej szukajcie już sukienek- uśmiechnął się życzliwie.- A właśnie, to nie będzie jedyny bal. Ogółem odbędą się dwa bale. Ten drugi na zakończenie. A teraz do jedzenia- powiedział i usłyszał gromkie brawa.- A nie, zapomniałbym, jeszcze Tiara Przydziału- zaśmiał się.- Zapraszam Pierwszoklasistów i nowego ucznia Jasona Fella. Będzie w 6 klasie. Więc zacznijmy najpierw od niego- rzekł Dumbledore. Gdy dziewczyny ujrzały nowego chłopaka, były pełne podziwu. Trzeba było przyznać, że niebieskooki brunet mógł zakręcić w głowie nie jednej dziewczynie, ale ona na cel wybrał sobie Hermionę Granger. Gdy nadszedł moment jego przydziału niepewnie usiadł. Bał się, że Tiara przydzieli go do Slytherinu. Czego nie chciał, bardzo zależało mu by być właśnie w tej samej klasie co obiekt jego westchnień. Gdyby trafił do Gryffindoru miałby większe szanse. Słyszał już wiele o niej, Harrym i Ronie. Można powiedzieć, że miał "lekką" obsesję na jej punkcie. Ale tylko lekką.. póki co.Tak bał się przydziału, a okazało się, że to trwało tylko chwilkę.
-Hmmm. Wybór niełatwy. Jesteś bardzo inteligenty, zaradny, no ale ta odwaga.. Gryffindor!- wykrzyknęła i cały stół Gryfonów, a szczególnie damska część zaczęła się radować. Wszyscy, oprócz Rona rzecz jasna. Gdy Jason podszedł do stołu od razu zwrócił się do Hermiony.
-Jest tak, jak chciałem- uśmiechnął się czarująco w jej stronę.
-No to cieszę się- powiedziała obojętnie.
-Coś się stało?- zapytał troskliwie nowy.
-Nie, wszystko w porządku- rzekła ironicznie i spojrzała na Rona mało dyskretnie. Jason zauważył to i już snuł pewne podejrzenia. Ale musiał mieć pewność i zastanawiał się jak tego dokonać. Gdy wszyscy zostali przydzieleni do Domów, Profesor Dumbledore ogłosił jeszcze parę informacji, wszyscy zjedli i wrócili do Dormitoriów. Gdy zasiedli w Pokoju Głównym Harry zauważył, że dwójka jego przyjaciół boczy się na siebie. 
-Ej ludzie, o co chodzi?- spytał z przejęciem w głosie.
-O nic- odpowiedzieli równocześnie i uśmiechnęli się pod nosem.
-Dobra, nie wiem co się dzieje, ale nie chcę przebywać w takiej napiętej atmosferze- rzekł stanowczo.- Jak Ron wróci do pokoju ma być wszystko wyjaśnione- odparł i wyszedł zostawiając przyjaciół samych. Przez chwilę panowała niezręczna cisza, ale Ron jak to on nie mógł jej znieść. 
-Słuchaj, tak na dobrą sprawę, to ja nie wiem o co chodzi, okej- rzekł rudowłosy.
-Serio? Powiedziałeś, że wreszcie będę miała chłopaka, sugerowałeś coś?- zapytała oburzona.
-Nie!- zaprzeczył. Prawda była taka, że chciał trochę jej dopiec, ale nie chciał jej obrażać. Nie sądził, że Hermiona tak to do siebie weźmie.
-No cóż, tak to zabrzmiało- powiedziała.
-Tobie to się zawsze coś wydaje- rzekł Ronald.- Zresztą co mnie to obchodzi, nie wiem po co mi mówiłaś te wszystkie rzeczy o tym Jasonie- warknął.
-O, i tu cię boli- zaśmiała się Hermiona. W głębi duszy bardzo ucieszyła się, jej plan na coś się przydał, wywołała w nim zazdrość. Miała nadzieję, że chłopak coś do niej czuje. W końcu o przyjaciółkę nie jest się zazdrosnym.
-No tak, masz rację. Nie jestem taki super jak on żeby..- urwał, o mały włos powiedziałby coś, z czego musiałby się ostro tłumaczyć i tak już dał jej do zrozumienia, że zakochał się w niej. Musi to jak najszybciej odkręcić.
-Ron..- zaczęła ciepło Hermiona.
-Nie, jesteś moją przyjaciółką i życzę Ci szczęścia nawet jak zakochałaś się w chłopaku, którego znasz raptem jeden dzień. Kiedy o nim słyszę reaguję nerwowo, bo Ginny się nim zachwycała, a jest przecież z Harrym. To wszystko, mam nadzieję, że wyjaśniliśmy sobie wszystko. Ja lecę- powiedział szybko i uśmiechnął się lekko. Wymyślił tą historyjkę z Ginny i Harrym na szybko, miał nadzieję, że brzmiało to realistycznie. Po odejściu chłopaka, Hermiona biła się z myślami. Uznała, że czasami bardzo ciężko zrozumieć Rona. Zresztą ona łatwą osobą też nie była. Zawiedziona poszła do pokoju i całą noc śniła o rudzielcu. Wiedziała, że ten związek nie byłby prosty, ale zawsze warto próbować walczyć o uczucia. Tak myślała teraz, lecz potem lekko jej się zdanie zmieniło. Ronald myślał dokładnie o tym samym co brązowowłosa, też obawiał się czy to wszystko nie zaszkodziłoby och długoletniej przyjaźni. Jedno wiedział na pewno. Kocha Hermionę.



Ufff, wreszcie koniec. Pod ostatnią notką nikt nie skomentował, dlatego też nie wiem czy ktokolwiek będzie czytać moje wypociny :P
Mam nadzieję, że przypomnicie sobie mnie, po roku :')
Następny rozdział będzie jeszcze w tym tygodniu.

Kare

4 komentarze:

  1. Hej, fajny ten rozdział. Już mnie wkurza ten Jason;-; Niech nawet nie myśli, że ma szanse u Hermiony, no bo przecież ona kocha Rona, a Ron ją ♥ Już się nie mogę doczekać co oni będą odwalać (Ron i Jason), żeby rywalizować o Hermionę. Czekam na następny rozdział i pozdrawiam ^^
    Dziewczyna z Hogwartu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki wielkie za komentarz :*
      Noo tak szybko to Hermiona z Ronem razem nie będą, Jason sporo namiesza :D

      Usuń
  2. Wpadłam na twoje opowiadanie przypadkiem i powiem ci, ze strasznie mi się spodobało, kiedy kolejny rozdział?
    Chciałam już przeczytać kolejny rozdział, a tu patrzę, że nie ma.
    Kocham Romione i mam nadzieję, że zamierzasz ciągnąc opowiadanie, bo obserwuje. Jeśli dodasz kolejny rozdział mogłabyś mnie poinformować?
    Pozdrawiam i życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam najmocniej za spam... :(
    Zapraszamy do Katalogu Granger, zbierającego opowiadania, w których jednym z głównych bohaterów jest Hermiona Granger, u boku innych osób. Poza opowiadaniami z Granger w roli głównej, znajdziecie tu również wiele ciekawych konkursów, dyskusji i pomysłów, które mamy nadzieję wdrożyć najszybciej jak to tylko możliwe. Stwórzmy razem prawdziwe stowarzyszenie, rozwijajmy swoje pasje i poznawajmy nowych ludzi!

    katalog-granger.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń